niedziela, 30 listopada 2014

Moja miłość



Czy myśleliście kiedyś o grach w kategoriach uczuciowych? Ta, którą mam zamiar opisać jest jak kochanka: ciągle jej pragnę, choć czasem mam dosyć, a zarazem jak wierna żona – zawsze jest ze mną na dobre i na złe. Przed państwem... DOTA 2!


Powyższy wstęp może do brzmieć cokolwiek śmiesznie biorąc pod uwagę, że mówimy o grze komputerowej. Dla prawdziwego fana tego typu rozrywki to jednak znaczy coś więcej niż „po prostu gra”. To tylko nie sposób na spędzenie wolnego czasu, ale również stały element życia, coś bez czego ciężko byłoby się obejść. Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że jest to pewna forma uzależnienia, przede wszystkim od drużynowej rywalizacji z innymi ludźmi w sieci. W dzisiejszych czasach, kiedy komputer z dostępem do Internetu zastępuje inne formy rozrywki i spłyca kontakty ze znajomymi w „realu”, nietrudno jest zatracić się w wirtualnej rzeczywistości. Zwłaszcza kiedy za oknem ciemno i zimno, a kumple już czekają przed monitorami aby rozegrać kolejną emocjonującą partię.

Zacznijmy od początku – czym jest DOTA? To skrót pochodzący od Defence of the Ancients – moda stworzonego do Warcrafta 3. Zyskał on niesamowitą popularność dzięki nowatorskiemu spojrzeniu na strategię w połączeniu z elementami RPG – powstał z tego nowy gatunek, zwany MOBA (Multiplayer Online Battle Arena). Każdy gracz ma do dyspozycji tylko jednego bohatera, którym musi zdobywać doświadczenie, złoto i przedmioty aby móc rozwijać postać i – w końcu – zabijać przeciwników. Kolejna gra, w której chodzi tylko o zabijanie, powiecie? Nie do końca – to nie jest po prostu bezmyślny FPS, tutaj liczy się myślenie strategiczne i bez zgrania drużynowego nie ma szans na wygraną.


Po kilku latach bojów Blizzarda i Valve o prawa do marki, obie firmy poszły na kompromis. Firma Gabe'a Newella zyskała prawa do tytułu i stworzyła w 2013 r. DOTA 2 – spadkobiercę legendarnego moda, a zarazem najpoważniejszą konkurencję dla święcącego triumfy League of Legends. Gracze masowo podchwycili temat i już w turnieju The International 2014 pula nagród osiągnęła 10 milionów dolarów, tym samym przebijając LoL-a i stając się liderem e-sportu.

Jednak to nie nagrody pieniężne przyciągają tak wielu ludzi z całego świata. W DOTA 2 grają wszyscy, nie tylko nałogowi gracze, ale również osoby, które na co dzień z grami nie mają nic wspólnego. Łączy ich wszystkich miłość do wirtualnego sportu i drużynowej rywalizacji. Nic nie jest w stanie zastąpić emocji, jakich można doznać podczas gry z czterema znajomymi w zespole. Połączenie z platformą Steam znacznie ułatwia odnalezienie chętnych do gry, dzięki czemu bez problemu możemy skompletować drużynę Polaków, co bardzo usprawnia komunikację głosową.


Bardzo ważnym elementem w grach typu MOBA są płatności. Część gier stawia na model Free2Play z mikropłatnościami (np. LoL, Smite), zaś część na tradycyjny model dystrybucji z pojedynczą płatnością (Heroes of Newerth). DOTA 2 tymczasem jest całkowicie darmowa – jedynymi płatnościami są te za przedmioty zmieniające wygląd postaci, co nie ma żadnego wpływu na rozgrywkę. Jest to ogromna zaleta w porównaniu z konkurencją typu „Pay to win”. Niestety, odbija się to negatywnie na społeczności, której ogromną część stanowią Rosjanie. Porozumiewają się oni jedynie przy pomocy cyrylicy, obrażając innych graczy (słynne „сука”) i gra z takim kompanem odbiera dużą część przyjemności z rozgrywki.

Pomijając tę niedogodność, DOTA 2 to znakomita forma rozrywki – nie tylko dla graczy, ale dla każdego, kto ma ochotę przyjemnie spędzić czas samemu, czy, co bardziej wskazane, ze znajomymi. Na tę chwilę nie widzę innego tytułu mogącego stanowić konkurencję dla dzieła Valve, ale na horyzoncie widnieje Heroes of the Storm od Blizzarda, które może mocno namieszać na rynku. Do tego czasu jednak zdążę nabić kolejne kilkaset godzin gry (obecnie 1274 godziny). Uzależnienie? Być może. Ale jakże przyjemne i nieszkodliwe...

sobota, 22 listopada 2014

Game Awards 2014 z polskimi nominacjami

 

Właśnie ogłoszono nominacje na najważniejszej imprezie growej w tym roku. 6 grudnia po raz pierwszy zostaną wręczone The Game Awards. Wśród nominowanych znalazły się polskie tytuły!


Video Game Awards pełniło od kilku lat odpowiednik gali wręczenia Oscarów w branży gier. Po zeszłorocznej porażce w postaci słabego prowadzącego, producent widowiska, Geoff Keighley, postanowił stworzyć nową galę – Game Awards. Zyskała ona poparcie największych producentów branży. Tegoroczne nominacje w podziale na kategorie prezentują się następująco:

Gra roku

Bayonetta 2 - Platinum Games/Nintendo
Dark Souls II - FROM Software/Bandai Namco
Dragon Age: Inquisition - BioWare/EA
Hearthstone: Heroes of Warcraft - Blizzard
Middle-earth: Shadow of Mordor - Monolith/Warner Bros.

Najlepsza gra niezależna

Broken Age Part 1 - Double Fine
Monument Valley - Ustwo
Shovel Knight - Cellar Door
Transistor - Supergiant Games
The Vanishing of Ethan Carter - The Astronaut (produkcja Polaków)

Najlepsza fabuła

South Park: The Stick of Truth - Obsidian/Ubisoft
The Walking Dead: Season 2 - Telltale Games
The Wolf Among Us - Telltale Games
Valiant Hearts - Ubisoft
Wolfenstein: The New Order - Machine Games/Bethesda

Najlepszy aktor

Adam Harrington jako Bigby Wolf, The Wolf Among Us - Telltale Games
Kevin Spacey jako Jonathan Irons, Call of Duty: Advanced Warfare - Sledgehammer Games/Activision
Melissa Hutchison jako Clementine, The Walking Dead: Season Two - Telltale Games
Trey Parker, South Park: The Stick of Truth - Obsidian/Ubisoft
Troy Baker jako Talion, Middle-earth: Shadow of Mordor - Monolith/Warner Bros.

Najlepszy remake

Grand Theft Auto V - Rockstar Games
Halo: The Master Chief Collection - 343 Industries/Microsoft
Pokemon Omega Ruby i Alpha Sapphire - Game Freak/Nintendo
The Last of Us: Remastered - Naughty Dog/Sony
Tomb Raider: Definitive Edition - Crystal Dynamics/Square Enix

Najlepsza przygodowa gra akcji

Alien: Isolation - Creative Assembly/Sega
Assassin’s Creed: Unity - Ubisoft
Bayonetta 2 - Platinum Games/Nintendo
Middle-earth: Shadow of Mordor - Monolith/Warner Bros.
Sunset Overdrive - Insomniac/Microsoft

Najlepsza bijatyka

Killer Instinct: Season Two - Iron Galaxy Studios/Microsoft
Persona 4 Arena Ultimax - Arc System Works/Atlus
Super Smash Bros. 3DS - Nintendo
Super Smash Bros. Wii U - Nintendo
Ultimate Street Fighter IV - Capcom

Najlepsza gra sportowa/wyścigowa

FIFA 15 - EA Canada/EA Sports
Forza Horizon 2 - Playground Games/Turn 10 Studios/Microsoft
Mario Kart 8 - Nintendo
NBA 2K15 - Visual Concepts/2K Sports
Trials Fusion - RedLynx/Ubisoft

Producent roku

Blizzard
Monolith
Nintendo
Telltale Games
Ubisoft Montreal

Najlepsza gra mobilna

Bravely Default - Square Enix
Monument Valley - Ustwo
Hearthstone: Heroes of Warcraft - Blizzard
Super Smash Bros. 3DS - Nintendo
Threes! - deweloper Asher Vollmer, grafik Greg Wohlwend i kompozytor Jimmy Hinson

Najlepszy soundtrack

Alien: Isolation - Joe Henson i Alexis Smith, The Creative Assembly/Sega
Child of Light - Coeur de pirate, Ubisoft Montreal
Destiny - Marty O’Donnell, Bungie/Activision
Sunset Overdrive - Boris Salchow, Insomniac Games/Microsoft
Transistor - Darren Korb, Supergiant Games

Najbardziej nowatorska gra

Mountain - David O'Reilly/Double Fine Presents
Never Alone - Upper One Games
The Last of Us: Left Behind - Naughty Dog/Sony
This War of Mine - 11bit Studios (produkcja Polaków)
Valiant Hearts: The Great War - Ubisoft

Najlepsza strzelanka

Call of Duty: Advanced Warfare - Sledgehammer/Activision
Destiny - Bungie/Activision
Far Cry 4 - Ubisoft Montreal/Ubisoft
Titanfall - Respawn/EA
Wolfenstein: The New Order - MachineGames/Bethesda

Najlepsza gra RPG

Bravely Default - Square Enix
Dark Souls II - From Software/Bandai Namco
Divinity: Original Sin - Larian Studios
Dragon Age: Inquisition - Bioware/EA
South Park: The Stick of Truth - Obsidian/Ubisoft

Najlepsza gra familijna

Disney Infinity 2.0 - Avalanche Software/Disney Interactive Studios
Fantasia: Music Evolved - Harmonix/Disney Interactive Studios
Mario Kart 8 - Nintendo
Skylanders: Trap Team - Toys for Bob/Activision
Tomodachi Life - Nintendo

Najlepsza gra sieciowa

Call of Duty: Advanced Warfare - Sledgehammer Games/Activision
Dark Souls II - From Software/Bandai Namco
Destiny - Bungie/Activision
Hearthstone: Heroes of Warcraft - Blizzard
Titanfall - Respawn/EA



Wątpliwości może budzić przydzielenie Alien: Isolation jako przygodowej gry akcji. Przecież to survival horror, a znalazł się w kategorii razem z nowym Assassin's Creedem. Poza tym nominacje raczej nie wzbudzają kontrowersji. Z mojego punktu widzenia ten rok dla branży nie był zbyt udany chociażby w porównaniu z 2013 (gdzie światło dzienne ujrzały takie hity jak GTA V, Tomb Raider czy nowy DMC), ale z osobistym podsumowaniem jeszcze się wstrzymam. Na razie pozostaje czekać na wyniki i trzymać kciuki za polskie gry w tym zestawieniu.


środa, 19 listopada 2014

GTA V już na konsolach nowej generacji


Grubo ponad rok czasu Rockstar kazał nam czekać na premierę swojego największego hitu w wersji na Playstation 4 i Xboksa One. W końcu jest i przynosi ze sobą kilka nowości, w tym odświeżoną oprawę graficzną i tryp FPP.

Grand Theft Auto V to jedna z najlepiej ocenianych i najpopularniejszych gier wideo w historii. Rok temu we wrześniu zadebiutowała na konsolach Playstation 3 oraz Xbox 360 i szturmem zdobyła serca graczy i recenzentów. Średnia ocen 97% mówi sama za siebie – ta produkcja to dzieło sztuki i było tylko kwestią czasu, aż ukaże się w wersji na nowe konsole i pecety.

Wraz z premierą, gra przynosi ze sobą szereg ulepszeń. Najważniejszą różnicą jest oczywiście grafika w całkowicie next-genowej jakości, w pełni wykorzystująca moc obliczeniową nowych konsoli. Kolejną nowością jest tryb FPP, pozwalający graczowi przełączyć się na widok pierwszoosobowy. Na poniższym wideo możecie zobaczyć, jak to wygląda w praktyce:



Nie da się ukryć, że gra prezentuje się świetnie i nie mogę się doczekać jej premiery w wersji PC. Niestety, przyjdzie nam na to jeszcze trochę poczekać – edycja na komputery ukaże się dopiero 27 stycznia 2015 roku. Internauci żartują się, że tym zabiegiem studio Rockstar planuje zgarnąć tytuł gry roku trzy razy pod rząd. I w zasadzie nie zdziwiłbym się, gdyby tak się stało – przecież całkowicie na to zasługuje.

wtorek, 18 listopada 2014

Evolve - test wersji Alfa


Nowa gra twórców serii Left 4 Dead wzbudza duże emocje w branży – wszyscy oczekują na powiew świeżości w drużynowych FPS-ach. Podczas ostatnich testów wersji alfa gracze mieli okazję przekonać się w praktyce, jak prezentuje się produkcja. Sprawdźmy, czy jest na co czekać.


Turtle Rock Studios to należący do Valve doświadczony deweloper, który ma na koncie kilka ważnych produkcji. Weterani po raz kolejny zabrali się za stworzenie drużynowego FPS-a, odbiegając jednak trochę od założeń znanych z serii Left 4 Dead. W Evolve głównym celem jest złapanie i pokonanie olbrzymiego potwora. Aby to osiągnąć, czterech graczy musi ze sobą doskonale współdziałać i wspierać się nawzajem w walce. Wystarczy, że jeden z nich olewa resztę i o zwycięstwie możemy zapomnieć. 


Zwłaszcza, że wspomnianym potworem również steruje gracz – posiada on do dyspozycji serię potężnych ataków zdolnych zmieść z powierzchni całą drużynę graczy. Nadrzędnym celem potwora jest jednak osiągnięcie trzeciego poziomu rozwoju, co pozwoli mu odblokować najsilniejsze moce i da możliwość osiągnięcia celu pobocznego – zniszczenia przekaźnika mocy czy bazy ludzi. Jest to drugi, po zabiciu wszystkich graczy, warunek zwycięstwa potwora.

Aby się rozwijać, potwór musi pożerać... inne stworzenia – akcja rozgrywa się na odległej planecie z rozwiniętą fauną. Zabicie danego zwierzaka pozwala zdobyć tzw. perki, czyli ulepszenia zdolności typu szybsze bieganie, czy zwiększone obrażenia. Stanowi to bardzo istotny element rozgrywki – działa to zarówno dla graczy, jak i potwora i może zadecydować o wyniku rundy. Co więcej, jeżeli w ciągu dwudziestu minut łowcy nie dopadną potwora, automatycznie przegrywają. Działa to na graczy bardzo mobilizująco i powoduje, że od pierwszej do ostatniej minuty akcja jest bardzo intensywna i nie ma mowy o nudzie. Zwłaszcza, że po każdym zwycięstwie otrzymujemy doświadczenie i odblokowujemy nowe bronie, postacie, skórki czy osiągnięcia. Już w wersji alfa jest tego od groma i kolekcjonerów „aczików” mogę zapewnić – w Evolve będzie co odblokowywać.


Jedynym dużym problemem, który na razie dostrzegam, jest wtórność rozgrywki. Podczas testów wersji alfa dostępny był zaledwie jeden tryb rozgrywki. Bieganie po mapie w czwórkę za potworem to z pewnością zbyt mało, aby mogło stanowić pełnoprawną grę AAA kosztującą 50 Euro. Tutaj po cichu liczę na to, że twórcy przed premierą dorzucą jeszcze kilka innych kombinacji, zaś po premierze będą tworzyć kolejne kampanie w formie DLC.

Przymykając oko na drobne błędy (których jednak uświadczyłem naprawdę niewiele), gra już teraz prezentuje się prześlicznie – jest to next-gen pełną gębą. Aby w pełni podziwiać jej piękno potrzebna będzie naprawdę potężna maszyna, ale nawet na niskich detalach grafika wygląda świetnie. Kroku dotrzymuje oprawa dźwiękowa, wrażenie zwłaszcza robią odgłosy obcej planety dochodzące z oddali – tworzy to niepowtarzalny klimat.

Podsumowując – Evolve zapowiada się na kolejną doskonałą strzelankę w co-opie. Czy będzie stanowić nową jakość wśród FPS-ów? Raczej nie. Ale i tak czekam na nową produkcję Turtle Rock Studios z niecierpliwością – w końcu co może być lepszego niż totalna rozwałka z trzema kumplami w drużynie? Niestety, przyjdzie nam poczekać na te emocje do przyszłego roku.

Planowana data wydania: 10 lutego 2015r.

Screenshoty pochodzą z oficjalnej strony gry.

niedziela, 16 listopada 2014

Kolejny strzał w stopę Ubisoftu


Assassin's Creed: Unity, jeden z najbardziej wyczekiwanych tytułów tego roku, tuż po premierze wywołał wśród graczy ogromne kontrowersje. Gra okazała się być mocno niedopracowana i słabo zoptymalizowana. Fora aż wrą od negatywnych komentarzy.


Seria Assassin's Creed jest jedną z najpopularniejszych w branży gier wideo. Wydawałoby się, że to do czegoś zobowiązuje. Tymczasem francuski gigant szykuje sobie kolejną aferę która negatywnie może odbić się na wizerunku firmy. Gwoli przypomnienia – przed premierą poprzedniego „wielkiego” tytułu od Ubi, Watch Dogs, mieliśmy do czynienia z nakręcaniem graczy i mediów poprzez sfałszowane screeny i trailery. Zapowiadało się dzieło na miarę Grand Theft Auto, tymczasem otrzymaliśmy przeciętnego sandboksa z kiepską fabułą i mało wyrazistymi postaciami. 


Nikt jednak nie podejrzewał, że Francuzi mogą skrewić również w przypadku swojej flagowej serii. „Asasyni” mieli swoje upadki i wzloty, nigdy jednak nie schodzili poniżej pewnego poziomu. Tymczasem w najnowszej części serii na konsole nowej generacji i pecety mamy do czynienia z jawnym niedopracowaniem produktu. W oczy rzucają się przede wszystkim błędy graficzne oraz AI. Gracze narzekają też duże spadki płynności zarówno na PS4 jak i PC – podobno w tym przypadku pomaga odłączenie Internetu, lecz nie u każdego to działa.



Unity, pierwsza część serii traktująca o Francji i jednocześnie wprowadzająca ją w nową generację konsol, powinna stanowić magnum opus Ubisoftu jako pokaz finezji i umiejętności programistów. Tymczasem Francuzi przez swój pośpiech zaliczyli nie tylko ogromny minus u graczy, ale również znacznie spadły ich notowania giełdowe. Pozostaje liczyć na to, że błędy zostaną szybko poprawione – wydano już dwa patche, zaś kolejne są w drodze. Pomimo, że jestem fanem serii, wstrzymam się z kupnem Unity do momentu, gdy gra stanie się w pełni grywalna, co polecam również Wam.

Na poniższym wideo można zobaczyć najpopularniejsze błędy w grze:

źródło: cdaction.pl, eurogamer.pl